Kliknij tutaj --> 🧑‍🎤 rozmowa mistrza polikarpa ze śmiercią fragment

Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią (Dialog Mistrza Polikarpa ze Śmiercią) to jedno z najważniejszych dzieł polskiego średniowiecza. Żyjący w XV wieku nieznany autor przekształcił anonimowy łaciński Dialogus magistri Polycarpi cum morte z XIII wieku. Przeróbka ma wyższą jakość niż oryginał: polega ona nie tylko na „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” (fragmenty) 16. Motyw tańca śmierci. Omów zagadnienie na podstawie znanych Ci fragmentów „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst. „Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu” (fragmenty) 17. Franciszkańska idea umiłowania natury. We wstępie anonimowy autor „Dialogu mistrza Polikarpa ze Śmiercią” zwraca się do Boga wszechmogącego i potężnego, by pomógł mu napisać ten utwór. A ma on pomnażać chwałę Boga i uczynić ludzi lepszymi. Zwraca się też do ludzi, by posłuchali, jak okrutna jest Śmierć. Ci, którzy mają ją za nic, poznają ją, gdy będą Metoda i forma pracy. Metoda ćwiczeń praktycznych, praca na czas, praca zbiorowa, praca w parach, praca grupowa, praca indywidualna. 3. Środki dydaktyczne. Tekst Rozmowy Mistrza Polikarpa ze śmiercią (wybrane i przygotowane przez nauczyciela fragmenty) 4. Utwór pt.:"Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" mówi o spotkaniu Polikarpusa ze śmiercią. Mędrzec uprzedmio poprosił Boga o to spotkanie, tak jak i autor w inwokacji utworu, gdyż chciał pomóc "wychować ludzi". Autor przedstawia śmierć jako kobietę, której ciało ulega rozkładowi. "Lści się jako miednica; upadł jej koniec Rencontre Julien Sorel Madame De Rênal. Dialog mistrza Polikarpa ze ŚmierciąDe morte prologus1Gospodzinie2 wszechmogący, Nade wszytko3 stworzenie więcszy4, Pomoży5 mi to działo6 słożyć7, Bych8 je mógł pilnie wyłożyć Ku twej fały9 rozmnożeniu, Ku ludzkiemu polepszeniu! Wszytcy ludzie, posłuchajcie, Okrutność śmirci10 poznajcie! — Wy, co jej nizacz nie macie11, Przy skonaniu ją poznacie. Bądź to stary albo młody, Żadny12 nie ujdzie śmiertelnej szkody; Kogo koli13 śmierć udusi, Każdy w jej szkole być musi; Dziwno się swym żakom stawi14, Każdego żywota zbawi15. Przykład o tem chcę powiedzieć, Słuchaj tego, kto chce wiedzieć! Polikarpus, tak wezwany16Mędrzec wieliki17, mistrz wybrany18, Prosił Boga o to prawie19, By uźrzał20 śmierć w jej postawie21. Gdy się moglił22 Bogu wiele, Ostał wszech ludzi w kościele23, Uźrzał człowieka nagiego, Przyrodzenia24 niewieściego25, Obraza26 wielmi27 skaradego28, Łoktuszą29 przepasanego. Chuda, blada, żółte lice30Łszczy31 się jako miednica32; Upadł33 ci jej koniec nosa, Z oczu płynie krwawa rosa34; Przewiązała głowę chustą Jako samojedź35 krzywousta; Nie było warg u jej gęby, Poziewając skrżyta zęby36; Miece37 oczy zawracając, Groźną kosę w ręku mając; Goła głowa, przykra mowa, Ze wszech stron skarada38 postawa — Wypięła żebra i kości, Groźno siecze przez39 lutości40. Mistrz widząc obraz skarady, Żołte oczy, żywot blady, Groźno41 się tego przelęknął, Padł na ziemię, eże42 stęknął. Gdy leżał wznak43 jako wiła44, Śmierć do niego przemowiła. Mors dicit45:Czemu się tako barzo46 lękasz? Wrzekomoś47 zdrów, a wżdy48 stękasz! Pan Bog tę rzecz tako nosił49, Iżeś go o to barzo prosił, Abych50 ci się ukazała, Wszytkę51 swą moc wzjawiła52; Otoż ci53 przed tobą stoję, Oględaj54 postawę moję55: Każdemu się tak ukażę, Gdy go żywota zbawię. Nie lękaj się mie56 tym razem, Iż mię widzisz przed obrazem57. Gdy przydę58, namilejszy, k tobie59, Tedy60 barzo zeckniesz sobie61: Zableszczysz62 na strony oczy, Eż63 ci z ciała pot poskoczy. Rzucęć64 się jako kot na myszy, Aż twe sirce65 ciężko wdyszy66. Odchoceć się67 s miodem tarnek68, Gdyć69 przyniosę jadu70 garnek — Musisz ji71 pić przez dzięki72. Gdy pożywiesz73 wielikiej męki, Będziesz mieć dosyć tesnice74, Odbędziesz75 swej miłośnice. Ostań76 tego wszego, tobie wielę77, Przez dzięki kaźnią78 rozdzielę. Mow se79 mną, boć mam działo80, Gdyć się se mną mówić chciało; Widzisz, iżem ci robotnica — Czemu cię wzięła taka tesnica81? Ma kosa wisz82, trawę siecze, Przed nią nikt nie uciecze83. Wstań, mistrzu, odpowiedz, jestli84 umiesz! Za85 po polsku nie rozumiesz? Snać86 ci Sortes87 nie pomoże, Przelęknąłeś88 się, nieboże! Już odetchni89, nieboraku, Mow se mną, ubogi żaku, Nie boj się dziś mojej szkoły, Nie dam ci czyść90 epistoły. Magister respondit91:Mistrz przemówił wielmi92 skromnie: Lęknąłem się, eż93 nic po mnie. Ta mi rzecz barzo niemiła, Iżeś mię tako postraszyła; By była co przykrego przemowiła, Zerwałaby się we mnie każda żyła; Nagle by mię umorzyła94I duszę by wypędziła. Proszę ciebie, ostęp95 mało96, Boć nie wiem, coć97 mi się zstało98: Mgleję99 wszytek100 i bladzieję, Straciłem zdrowie i nadzieję. Racz rzucić od siebie kosę, Ać101 swoję102 głowę podniosę! Mors dicit:Darma103, mistrzu, twoja mowa, Tegom ci uczynić nie gotowa. Dzirżę104 kosę na rejistrze105, Siekę doktory i mistrze, Zawżdy ją gotową noszę, Przez dzięki noclegu proszę106. Wstań ku mnie, możesz mi wierzać, Nie chcęć107 się dzisia108 zniewierzać109! Wstał mistrz jedwo110 lelejąc się111, Drżą mu nogi, przelęknął się. Magister dicit: Na ostatnich lekcjach zajmowaliśmy się jakże interesującym motywem śmierci (i to zarówno w klasie I, jak i II). Poznaliśmy średniowieczny (z XV wieku) wiersz polski Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią. W podręczniku zamieszczony został jedynie krótki fragment – modlitwa Polikarpa do Boga o to, by ukazała mu się Śmierć i opis owej Śmierci po jej ukazaniu. Jak wyglądała Śmierć – tego dowiedzieliśmy się z wiersza. Nie dowiedzieliśmy się natomiast, co powiedział Śmierci Polikarp, ani co ona jemu odpowiedziała. Nie było także pod wierszem odpowiedzi na pytanie, dlaczego wyobrażano sobie Śmierć jako gnijącego, odrażającego trupa z kosą. Dlatego też podzieliłam Was na trzy grupy, z których każda otrzymała inne zadanie do wykonania. Tak bardzo spodobał mi się poetycki, stylizowany na staropolski ciąg dalszy rozmowy Mistrza ze Śmiercią, że pozwalam sobie przytoczyć go tutaj – ku potomności! Jam, Mistrz Polikarp ów nazwany Ze Śmiercią zagadany, Chciałbym wiedzieć coś o tobie, więc opowiedz mi o sobie. Jam Śmierć od urodzenia niewieściego przyrodzenia. Jam pochodzi z głąb Tartaru i odbieram życia daru, więc uważaj drogi Panie, bo tobie też to się stanie. Jam na śmierć przygotowany, w strachu niezapoznany. Ostrzegam Cię mój drogi Twój koniec będzie srogi Nie przestraszysz mnie tak, bo ja kocham cię jak.. [w tym momencie rękopis się urywa z braku niepasującego rymu] Oryginalny tekst znajduje się natomiast tutaj (z przypisami) i tutaj (bez przypisów). Chętnym polecam raczej wersję z przypisami – wiecie przecież sami, jak trudno byłoby zrozumieć tekst Rozmowy…, gdyby nie wyjaśnienia umieszczone pod tekstem w podręczniku i moje komentarze. Język ciągle się zmienia – i to jest niezbity na to dowód. Grupa, która odpowiadała na pytanie, dlaczego Śmierć przedstawiono w postaci tak odrażającej również świetnie poradziła sobie ze swoim zadaniem, opracowując kilka rozsądnie brzmiących hipotez. Nawet jeśli nie wszystkie znalazły potwierdzenie w faktach historycznych to nic – ważne jest to, że myślicie samodzielnie. Przypominam, że pomocny w udzieleniu odpowiedzi na postawione Wam pytanie był fragment Jesieni średniowiecza Johana Huizingi (książkę w całości bardzo polecam pasjonatom historii!). Ostatnia grupa miała – korzystając z tekstu – narysować Śmierć. Tutaj były pewne nieścisłości, dlatego zamieszczam obrazek, przedstawiający taniec śmierci – korowód ludzi wszystkich wieków i stanów (a także obu płci), przypominający ludziom o śmierci, która każdego dosięgnie (zatem memento mori, czyli pamiętaj o śmierci!). Bardzo ciekawy przykład tańca śmierci znajdziecie pod tym linkiem –> klik! Specjalnie dla O. przytaczam także pierwszą zwrotkę jej ulubionego wiersza (to trochę straszne, że Wasza koleżanka tak lubi ten wiersz, choć z drugiej strony, bardzo się cieszę, że zapadł jej tak mocno w pamięć. Oby więcej takich dobrych wierszy nam się trafiało!). Jarosław Marek Rymkiewicz Na ciało, gdy umiera Już chce mnie próchno już mnie grzybnia chce Już pobielałe śnią się w listkach dłonie Pleśń czeka na mnie i pleśń o mnie wie A czemu jeszcze ja od pleśni stronię

rozmowa mistrza polikarpa ze śmiercią fragment